Orzeczenie TK ws. odbierania praw jazdy. Kempa: Zobaczymy, czy to jest wyrok
Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, nic nie zmieni się w pracy policjantów. Funkcjonariusze obecnie nie mogą oceniać powodów, dla których kierowca przekroczył prędkość.
– Kierowcy mają prawo wymagać od pana prezesa Trybunału Konstytucyjnego, aby obradował zgodnie z obowiązującą ustawą – stwierdziła w rozmowie z RMF FM Beata Kempa. Pytana o to, czy kierowcy skorzystają z wyroku, stwierdziła: „Zobaczymy, czy to jest wyrok”.
Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek 11 października, że zatrzymanie prawa jazdy, gdy kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, bez uwzględnienia nadzwyczajnych okoliczności, jest niekonstytucyjny. Skargę na ten przepis wniósł Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jego zastrzeżenia dotyczyły przede wszystkim tego, że kierowca w takich przypadkach może być karany podwójnie (mandatem i odebraniem prawa jazdy).
Trybunał orzekł, że przepisy nie powodują podwójnego karania, gdyż zatrzymanie prawa jazdy nie jest sankcją karną. Jednocześnie TK przyznał, że "w zakresie, w jakim nie przewiduje sytuacji usprawiedliwiających – ze względu na stan wyższej konieczności – kierowanie pojazdem z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym", jest niezgodny z konstytucją.